Co więcej - niewiele osób widziało mnie bez tuszu na rzęsach, a jak zdarzyło im się zobaczyć zawsze przyglądali się z niedowierzaniem - czy to na pewno Agnieszka:> kilka razy padło nawet pytanie czy nie jestem chora. Nie kochani, nie jestem po chemioterapii, po prostu się nie pomalowałam :)
Natura, albo Mama obdarzyła mnie rudymi włosami, a co za tym idzie - rudymi rzęsami. Tak więc w wersji saute wyglądam jakbym ich w ogóle nie miała. Tuszuję je więc mocno, bardzo czarnymi tuszami i kilkoma warstwami. Przetestowałam już naprawdę sporo tuszy. Ale... odkąd na rynku pojawił się MF False Lash Effect już chyba w międzyczasie kupiłam tylko 2 lub 3 inne tusze i każdy z nim przegrywał.
Ma idealny kolor, idealną szczoteczkę (gumową!) grubą i gęstą. Świetnie pogrubia rzęsy, wydłuża i przede wszystkim rozdziela i nie skleja nawet przy kilku wartwach.
Co ciekawe, MF wydawał ten sam tusz już w kilku kolorach opakowań - tak, to wszystko jest ten sam tusz, miałam już w każdej wersji kolorystycznej i każdy był świetny! :)
Teraz akurat mam złoty i jest tak samo świetny :)
No i na koniec moje rzęsy pomalowane tym tuszem :) Proszę o wyrozumiałość, robiłam zdjęcie już po całym dniu tuszu na rzęsach, więc nie wszystko jest idealne.
Naprawdę polecam :)
nie próbowałam, ale używałam i bardzo lubiłam Max Factor Masterpiece Max
OdpowiedzUsuńmmm Masterpiece max też był boski! Przed false effect używałam właśnie tamtego (i to kilka opakowań z rzędu) i też był perełką. Jeśli pasował Ci tamten, bo też miał gumową szczoteczkę to ten z pewnością tymbardziej :)
UsuńJa tylko od siebie dodam, że zawsze warto sprawdzić na spodzie czy na pewno ma się w dłoni oczekiwany kolor tuszu :) Jak tylko pojawiła się różowa wersja, sięgnęłam z półki i pomaszerowałam do kasy, a w domu okazało się, że tusz jest ciemnoszary, a nie czarny :(
OdpowiedzUsuńAle również polecam! :)
Skimos :)
O tak, racja, nie ma oznaczenia na samym opakowaniu, chyba tylko w tej wersji czarnej jest inny kolor paska.
UsuńEfekt mi się bardzo podoba, tak jak i rodzaj szczoteczki, którą preferuję :D
OdpowiedzUsuńładnie :) Chętnie zobaczyłabym efekt "przed" :)
OdpowiedzUsuńJeszcze muszę się przełamać, niewiele osób widziało efekt przed :D W zasadzie tylko rodzice, narzeczony i przyjaciółka:)
Usuńkiedys wachalam sie miedzy tym a falsies i wybralam ten 2 a teraz zaluje bo jest sredni a ten wyglada ciekawie
OdpowiedzUsuńFalsies też używałam. Są nie do porównania, na korzyść MF oczywiście :)
Usuńkurcze, zachęciłaś mnie :) piękny efekt!
OdpowiedzUsuńHehe ja też bym chciała zobaczyć rude rzęsy :D
OdpowiedzUsuńMoje są szare :P I już je pokazałam :D Dlatego od czasu do czas robię hennę, ale sobie samej trochę ciężko.
A na tusz kiedyś może się skuszę, ale póki co mam zapas ;]
Jutro wstawię zatem zdjęcia "gołego" oka to jeszcze bardziej się napalicie na ten tusz :))
OdpowiedzUsuńmialam go juz daaawno kupic i chyba sie na niego skusze ;) zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuń